W naszej szkole w II semestrze r. szk. 2020/2021 zostały zorganizowane dwa konkursy: literacki i plastyczny.
Warunkiem udziału w konkursie literackim było napisanie recenzji ulubionej książki. Konkurs miał na celu popularyzację czytelnictwa wśród młodzieży. Wyboru najciekawszych recenzji dokonali uczniowie w drodze głosowania.
I miejsce zdobyła praca Zuzanny Jędrachowicz z kl. II La.
Pracę publikujemy poniżej.
„Czołgi - 100 lat historii”.
Książka, którą chcę zrecenzować nosi tytuł “Czołgi - 100 lat historii”. Zdecydowałam się na przeczytanie właśnie tej książki, gdyż od dłuższego czasu interesuję się pojazdami pancernymi i ich historią, a szczególnie tymi z okresu II wojny światowej. Książka ta przybliża historię pierwszych czołgów, od pokracznych brytyjskich Mark I przez groźne niemieckie Pantery aż po dzisiejsze niezawodne amerykańskie Abramsy.
Autorem książki jest polski pisarz Ryszard Marian Ogórkiewicz (ur. 2 maja 1926 w Bydgoszczy, zm. 24 listopada 2019 w Londynie) Studiował na Uniwersytecie Londyńskim. W latach 1972–2006 był związany zawodowo z Radą Naukową ds. Obronności w brytyjskim Ministerstwie Obrony, od 1979 wykładowcą w zakresie pojazdów pancernych w Royal Military College of Science, gdzie w 1988 został profesorem nadzwyczajnym. W tym samym roku powierzono mu funkcję konsultanta czasopisma „Jane’s International Defence Review”, od 1993 był również kuratorem Muzeum Broni Pancernej w Bovington.
Książka opisuję historię wynalazku czołgu aż od roku 1485, kiedy to Leonardo da Vinci przedstawił projekt pojazdu w postaci "żółwia", który dookoła otoczony był armatami. Następnie opisany jest rozwój pojazdów pancernych od zamysłu użycia gąsienic zamiast kół aż do pierwszego brytyjskiego czołgu Mark I użytego bojowo 15.09.1916 nad Sommą (wydarzenie to przeszło do historii jako pierwsza bitwa z użyciem czołgów) oraz rozwój czołgów Mark i pierwszego czołgu niemieckiego A7V. W następnych rozdziałach opisane jest, jak rozwijał się ten dział armii na świecie w dwudziestoleciu międzywojennym oraz w okresie II wojny światowej, opowiada o próbach i niepowodzeniach Brytyjczyków, przemyśle pancernym w III Rzeszy, Francji, ZSRR, i wielu innych krajach w tym Polsce. Dalej książka pokazuje rozwój, osiągnięcia bojowe i rywalizację czołgów podczas walki w okresie II wojny światowej, na przykład bitwę III RZESZA-ZSRR na Łuku Kurskim w Rosji Radzieckiej, gdzie czołgi obu stron zamiast walczyć na odległość dosłownie się taranowały nawzajem. Po II wojnie, gdy nastała zimna wojna i pojazdy pancerne zostały odstawione nieco na bok na rzecz broni atomowej, jednak nie zaprzestano ich rozwoju. Kraje które nie brały udziału w wojnach jak Szwecja również zaczęły produkcję własnych czołgów jak Stridsfordon 90 lub zabawnie wyglądający Stridsvagn 103, jednak najbardziej w tamtych czasach pojazdy pancerne rozwijały się w ZSRR od T-55, T-72 aż po dzisiejsze T-90, które stały się rozpoznawalne przez dwa czerwone światła po boku lufy przypominające oczy.
Wybrałam właśnie tą książkę do recenzji, ponieważ jestem zainteresowana bronią pancerną a z niej można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, których nie ma w Wikipedii, informacje są bardzo dokładne a sama książka jest napisana w taki sposób, że byłaby w stanie zainteresować nawet osobę, która wcale nie jest zafascynowana czołgami.
II miejsce zdobyła praca Daniela Labuta z kl. II Lb.
Pracę publikujemy poniżej.
„To (nie) koniec świata”
Tej jesieni miałem okazję przeczytać książkę “To (nie) koniec świata” autorstwa Marka Hucza i Jana Jurkowskiego. Zbiór scenariuszy i skeczy ukazał się w październiku 2019 roku nakładem wydawnictwa Altenberg. Tytuł ten jest bezpośrednią kontynuacją działalności obu autorów na platformie You Tube, gdzie stworzyli konto o nazwie G.F. Darwin.
“To (nie) koniec świata” łączy w sobie tematykę historyczną i obyczajową, ale w połączeniu z licznymi elementami fantasy. Hucz i Jurkowski, podobnie jak na prowadzonym koncie You Tube, zawarli w książce swoją autorską interpretację dziejów świata - od ich zarania po współczesność. Na jej kartach spotkamy postaci biblijne z Bogiem i Szatanem na czele. Pojawia się też Juliusz Słowacki czy wreszcie Agent 700, będący nawiązaniem do popkulturowego fenomenu, jakim stała się postać Jamesa Bonda. Tym razem jednak scenariusze skeczy ubrano w formę opowiadań. Zachowano ich niepowtarzalny charakter. Odbiorca czuje się jakby oglądał jeden z filmów G.F. Darwin, ponieważ książka, w równym stopniu co nagrania, angażuje czytelnika fabułą oraz językiem poszczególnych opowieści. Odtworzony został również charakter poszczególnych, bardzo wyrazistych postaci.
Myślę, że mocną stroną książki jest zindywidualizowane, czasami stylizowane słownictwo, jakim posługują się poszczególni bohaterowie. Nie tylko czyni ich ono bardziej wiarygodnymi, ale przede wszystkim wzmacnia komiczny efekt opowiadań. Kompozycja może sprawiać wrażenie nieco awangardowej. Istnieją aż trzy sposoby czytania: tradycyjny, zgodny z numeracją stroną; według specjalnego indeksu lub też zupełnie dowolny. Już sam ten zamysł spójny jest z chaotycznym i absurdalnym charakterem uniwersum znanym z filmów Darwina.
Wrażenie wywołuje wizualna strona książki. Umieszczono w niej kilkadziesiąt barwnych i dopracowanych grafik. Podobnie opracowane zostały numery stron. Każdy z graficznych zabiegów jest jednocześnie rodzajem żartu. Jak choćby powracające regularnie w książce zabawne wtrącenia Ludwika Montgomery'ego.
Według mnie największą wartością jest styl i przesłanie opowiedzianych historii. Są one ciekawą alternatywą dla płytkich, pozbawionych często jakiegokolwiek zamysłu, a bardzo popularnych treści internetowych. Każde z opowiadań zmusza odbiorcę do odszukania ich oryginalnego historycznego czy literackiego kontekstu. Motywuje do samodzielnego zdobywania wiedzy. W moim przypadku było tak z biblijną postacią Hioba, którego poznałem dzięki tej książce, zanim dowiedziałem się o nim w szkole. Sądzę, że “To (nie) koniec świata” jest udanym pastiszem biografistyki i tradycyjnego sposobu nauczania o ważnych postaciach czy wydarzeniach. Twórcom książki udaje się je odbrązowić. Ukazać, że każdy uznany artysta, niezależnie od epoki, w jakiej tworzył, miał też wady i prowadził zwykłe życie. Nawet, jeśli był to sam Pan Bóg - w świecie Darwina nazywanego Rafałem; w odróżnieniu od Szatana, czyli Sławka.
Zbiór “To (nie) koniec świata” bardzo mi się podobał. Od kilku lat jestem fanem twórczości Marka Hucza i Jana Jurkowskiego. Śledzę także teatralną karierę tych dwóch krakowskich aktorów. Nie mogłem doczekać się spotkania z tak lubianymi przeze mnie postaciami. Nie wyczekiwałem równie mocno lektury żadnej innej książki, a choć miałem wobec tego tytułu bardzo duże oczekiwania, to nie zawiodłem się. Bardzo polecam ją zarówno wszystkim wielbicielom G.F. Darwin, jak i tym, którzy dopiero pragną rozpocząć swoją przygodę z tym uniwersum.
III miejsce zdobyły prace:
Iwony Pawłowskiej z kl. III Tb
Kingi Ćmielewskiej z kl. II La
Dominiki Balcer z kl. II La.
Wyróżnienie otrzymała praca Rafała Guzika z kl. II Tkp
Gratulujemy laureatom!!!
Konkurs plastyczny wymagał przygotowania pracy plastycznej ilustrującej wybraną scenę z lektur szkolnych. Można było posłużyć się dowolną techniką plastyczną. Celem konkursu była popularyzacja lektur szkolnych.
Komisja konkursowa wyłoniła trzy najlepsze prace.
I miejsce zdobyła Pauli Spólnej z kl. III Fa.
Uczennica zinterpretowała scenę z powieści B. Prusa pt. „Lalka”. Posłużyła się techniką linorytu.
Pracę zamieszczamy poniżej.